niedziela, 6 grudnia 2015

Coś co ma swój początek...Część 1


Nazywam się Paweł Kudliński dla jednych przyjaciół nazywam się Pablo(Co doceniam) i dla pozostałych Kudłaty(Nie przepadam) Pewnie spytacie czemu?

Ano nie spełnia już swojej roli tak jak lata temu, Ale do tego kiedyś dojdę na dziś taka moja wstępna historia jak to stałem się jak by tu rzec aktywnym graczem.

Początki sięgają do roku 1996 kiedy to ja miałem w swoje łapska te gierki na baterie tzn "Brick games"
Jeszcze do dziś je można dostać na rynku i to różnych wariantach, przyznam że chyba jeden z moich kumpli jest w posiadaniu mojej takiej konsoli bo tak jak u niego raz byłem w domu to ją widziałem.

Jeśli by się okazało że ma taki guzik który lubił się blokować to na bank moja konsolka , Mimo że guzik przycinał to wcale nie była dla mnie wada produkcyjna ale zaleta ano otrzymywał za to tzn autofire :D.

Tak czy inaczej nic specjalnego na obecne czasy, ale prawdziwy boom to był w czerwcu* 1997r.
*Jak pamiętam

Zostałem sam w domu kiedy to moja mama i starszy bratem pojechali na zakupy i coś tam jeszcze do dzielnicy obok, Nie miałem za wiele do roboty, głównie to robiłem i to i to w do czasu ich powrotu, A to bawiłem się klockami lego a to jeszcze schodziłem do pokoju na dół oglądać w telewizji Cartoon Network*

*Było całe po angielsku ale jakoś to nie odrzucało poza tym rok potem uczyłem się podstaw angielskiego na własną rękę od słownika angielskiego mojego brata nim jeszcze lekcje z angielskiego w mojej klasie.

Na szczęście był kuchni zostało trochę tego krojonego chleba(przyznam się do dziś kiepsko kroję ale jakoś nikt na to nie zwraca uwagi) wraz z słojem nutteli  i tak wystarczyło posmarować by potem zjeść jak zgłodniałem.

W końcu!  mama i brat wrócili i zarazem coś przynieśli, jakieś pudło tak mnie korciło Co to takiego?
To był PEGASUS, Do roku 2006 nie wiedziałem że to polska kopia konsoli NES, NES to skrót od Nintendo Entertainment System.

Gdy tylko zobaczyłem jak to działa normalnie WOOOOOW, do tego strzelanie z pistoletu do tego co się działo na ekranie, sam kartridge miał 500 gierek, ale to było kłamstwo gier mniej bo się powtarzały ale miały jakieś różne warianty ano był taki Mario gdzie owy bohater mógł biec tak szybko że po zatrzymaniu się grafika cała się glitchoała, albo taki Battle City z innymi teksturami.

No właśnie Battle City to był mój ulubiony na start tytuł bo jako dzieciak uwielbiałem tematykę militarną do tego gra miała edytor plansz dzięki czemu mogłem pokazywać co stworzyłem.

Do dziś te dwie rzeczy dalej są ze mną obecne choć z militariami jest teraz trudniej bo jestem już dorosły a chodzenie się z giwerką na kulki 6mm może budzić grozę u innych ludzi bo nigdy nie wiadomo czy owy facet to nie jakiś psychol co zamierza dokonać mordu na ich życie.

Lata mijały a ja grywałem na tym pegazie, choć samego kompa już miałem w 2002r to dalej grałem bo na PCeie miałem ograniczone konto a na takim ograniczonym koncie nie mogłem dokonywać zapisu gier NO BA! nawet zainstalować gier od moich kolegów.

Uff dobra :D na dziś wystarczy część druga niebawem Pozdro Pablo Out!
PS.Czy wspomniałem że lubię ser?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz